La Digue Anse Patates |
Z Mahe na La Digue wyruszamy rano. Jedziemy taksówką na lotnisko, skąd odlatujemy na Praslin. A z Praslin na La Digue płyniemy promem.
Praslin - lotnisko |
Podróż z Mahe na Praslin jest bardzo krótka, ale jest bardzo fajna. Już sam lot takim małym samolocikiem wzbudza wśród wszystkich pasażerów niemałe emocje :-) Potem rejs promem i powolne zbliżanie się do raju :-)
La Digue, to dosyć mała wyspa, ma powierzchnię ok 10 km2, zamieszkuje ją ok 2 tys. ludzi. Wyspa jest typowo turystyczna, uznawana jest za jedną z najczystszych wysp Seszeli i najmniej przekształconą przez człowieka, przynajmniej na razie. Głównym środkiem lokomocja na wyspie są rowery i wołowe zaprzęgi.
W porcie na La Digue łapiemy taksówkę, jednak jeździ tutaj kilka samochodów :-) Kierujemy się do naszego hotelu, Patatran, przy plaży Anse Patates.
W hotelu mamy wykupione śniadania. Śniadania są takie sobie, codziennie tosty, dżem, ser, owoce. Standard hotelu też pozostawia wiele do życzenia, bo to taki "późny Gierek" raczej :-) Ale widoki o poranku są niesamowite, nawet można przy śniadaniu dojrzeć przepływające delfiny :-) Nawet leżak na tarasie, z którego spadam codziennie przestaje mi przeszkadzać :-)
Patatran |
Patatran |
Plaża Anse Patates jest malutka, ale śliczniutka. Popołudniu robi oszałamiające wrażenie.
A rano ? A rano to jest nie do opisania !! Szczęki opadnięte ...
Taki widok przed śniadaniem ?
Mogę jeść te tosty z dżemerem :-)
I jakoś przeżyję bez salami :-)
Na La Digue jest przepięknie :-)
Seszele - Mahe
Seszele - La Digue - Anse Source d'Argent
Seszele - Praslin
Seszele - Mahe
Seszele - La Digue - Anse Source d'Argent
Seszele - Praslin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz